CHINY – XIAN – Muzeum Terakotowej Armii i Koni

maj 2025

Pierwsze wzmianki o Xian pochodzą z przed  3100 lat. Xian uważane jest za kolebką chińskiej cywilizacji i historii budowy miast na przestrzeni wieków, na którą wpływało 13 kolejnych dynastii, ustanawiając Xian swoją stolicą. W tamtych czasach miasto stanowiło centrum chińskiej polityki, gospodarki i kultury. Bardzo ważne znaczenie dla rozwoju miasta miało to, że „Jedwabny Szlak ” zaczynał się w Chang’an, obecnie Xian. Tym niemniej, gdyby w pobliżu miasta przypadkowo nie odkryto mauzoleum Pierwszego Cesarza z Terakotową Armią, prawdopodobnie mało który turysta trafiał by w to miejsce.

W Xian spędziłam półtorej dnia z czego większość czasu zajęło mi zwiedzanie słynnego Muzeum Terakotowej Armii. Szkoda, że byłam tak krótko, bo Xian oprócz głównego powodu dla którego umieściłam je na trasie mojej podróży ma jeszcze kilka innych ciekawych miejsc.

Muzeum Terakotowej Armii i Koni cesarza Qin Shi Huanga

Terracotta Warriors and Horses Museum

Cesarskie mauzoleum położone jest około 40 kilometrów od Xian. Długo poszukiwane przez archeologów, a odkryte przez rolników kopiących studnię w czasie suszy, zaledwie 50 lat temu (1974 r.).

.

.

Po dojechaniu na miejsce trzeba odstać w sporej kolejce do stanowiska kontroli dokumentów i torebek. Plac jest duży, wybetonowany, bez żadnego zacienienia. Na szczęście co parę metrów stoją zamgławiacze, nawilżające powietrze. Przy dużym upale obowiązkowo trzeba mieć ze sobą butelkę z wodą i nakrycie głowy. Po przejściu pierwszych bramek i kontroli dokumentów, wsiada się do niewielkich autobusików i przejeżdża do terenów wystawowych. Tam trzeba znowu swoje odstać, poddać się ponownej kontroli dokumentów i możemy przejść, żeby stanąć w kolejce do dołu 1. Przy wysokich temperaturach i pełnym słońcu jest to przedsięwzięcie bardzo męczące.

.

.

Cała Terakotowa Armia, oczywiście znajduje się na liście must to see każdego globtrotera. Sam w sobie grobowiec jest dla mnie kolejnym światowym przejawem manii wielkości i ogromnego ego niektórych władców. Cesarz Qin Shi Huang zaraz po objęciu tronu, zaczął budować własne mauzoleum na powierzchni 50 kilometrów kwadratowych, co zajęło mu 39 lat, aż do śmierci 210 p.n.e.). W trakcie budowy zmobilizowano bardzo dużą ilość siły roboczej oraz materiałów budowlanych. Niektórzy historycy uważają, że w budowie uczestniczyło około 700 000 rzemieślników i robotników z całego imperium, w tym niewolników, których po wykonaniu zadania, zabijano i chowano w zbiorowej mogile poza terenem kompleksu grobowego cesarza.

.

.

Podczas  prac archeologicznych odkryto ponad 10  naziemnych stanowisk budowlanych, ponad 600 dołów grobowych i ponad 10 000 artefaktów. Kompleks grobowca cesarza Qin Shi Huanga dostępny dla turystów, składa się z trzech dołów, w których można zobaczyć łącznie około 8000 glinianych figur ludzi i zwierząt.

.

.

Dół nr 1

W pierwszym budynku jest najbardziej spektakularny dół o głębokość 5 metrów. Wokół  hali o długości 210 i szerokości 60 metrów jest szeroki chodnik z którego można podziwiać położone poniżej szeregi zbrojnych żołnierzy zastygłych w ruchu, wieki temu. Kompletny pułk piechoty, liczący około 6000 żołnierzy, w tym 200 łuczników i kuszników.  Figury naturalnej wielkości ustawione są w kilkunastu rowach w szyku bojowym. Żołnierze wyposażeni są w autentyczną broń z brązu, w tym mieczy, grotów włóczni i strzał. Oprócz piechurów, łuczników, kuszników, generałów można zobaczyć urzędników, akrobatów, muzyków, tancerzy, medyków i osób cywilnych. Każda figura ma cechy indywidualne, każda twarz jest inna i przedstawia inne emocje, a żołnierze przedstawieni są w różnych pozycjach. W dołach swoje miejsce znalazły również zwierzęta, przede wszystkim ponad 150 koni ciągnących 35 rydwanów, ale są też kaczki, łabędzie i żurawie.

.

.

Jeśli chodzi o mnie to mogłabym, jak już siłą dopchałam się do barierki, stać godzinami i kontemplować każdy szczegół tych wspaniałych wojowników. Początkowo figury były bardzo kolorowe, gdyż ich elementy pomalowano przy pomocy naturalnych barwników mineralnych. Nawet po otwarciu poszczególnych części grobowca figury były kolorowe. Niestety bardzo szybko farby wyblakły na skutek utlenienia.

.

.

W końcu tej hali jest stanowisko archeologiczne, gdzie w dalszym ciągu z wykopanych kawałków odtwarzani są kolejni wojownicy oraz konie. Trochę to wygląda jak by ze stosu miliona kawałków puzzle układano równolegle kilkadziesiąt obrazów. To prawdziwie benedyktyńska praca wymagająca wytrwałości i ogromnej cierpliwości.

.

.

Dół nr 2

Dół numer 2 Doliny Wojowników i Koni jest o połowę mniejszy od poprzedniego i  można go podzielić na cztery stosunkowo niezależne jednostki: formację wojowników z kuszami, formację rydwanów czterokonnych, mieszaną formację rydwanów, piechoty i kawalerii oraz formację kawalerii. W tym zagłębieniu znajduje się ponad 1300 terakotowych wojowników i koni, ponad 80 rydwanów i duża liczba metalowej broni.

.

.

Dół nr 3

Jest w trakcie prac wykopaliskowych, natomiast znaczną część budynku stanowi wystawa pojedynczych terakotowych żołnierzy oraz wielu artefaktów odkrytych w grobowcu.

.

.

Część budynków przeznaczonych jest na stałą ekspozycję, gdzie można zobaczyć z bliska kilkanaście terakotowych figur żołnierzy różnych formacji. Prezentowane są filmy i zdjęcia poświęcone pracom archeologicznym oraz  bardzo ciekawe tablice poglądowe wyjaśniające cykl produkcyjny figur oraz znaczenie poszczególnych części ich wyposażenia.

.

.

Do tej pory nie został jeszcze odkryty i zbadany główny grobowiec cesarza, jego żon i ulubionej konkubiny Han Jingdi. Przypuszcza się, że pod ziemią nadal znajduje się około 400 tysięcy artefaktów, ale żeby prowadzić dalsze prace archeologiczne należałoby wysiedlić kilkanaście miasteczek.

Niestety, musimy mieć świadomość, że jest to niezwykle popularne miejsce, tak więc niezliczona liczba turystów i trudności z dopchaniem się choćby do barierki nad dołami nie powinna stanowić dla nas większego zaskoczenia.

.

Dziękuję, że jesteś ze mną :).

Mam nadzieję, że zainteresował Cię mój wpis.

Czy chcesz zadać jakieś pytanie? Może napisać coś miłego? A może masz jakieś uwagi do tekstu ?

Śmiało, poniżej możesz to zrobić!

Jeśli podobał Ci się ten wpis, możesz udostępnić go znajomym. 

Dziękuję

Ola

Zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku, dzięki której możesz być na bieżąco z moimi wpisami z kolejnych podróży.

www.facebook.com/seniorturysta1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *