JORDANIA – luty 2019 r.
Wyjazd na północ od Ammanu obejmował kilka miejsc, ciekawych turystycznie. W planie mieliśmy As Salt, Pella, Ajlun oraz Jarash. Trasa do przejechania około 200 km. Przejazdy razem ze zwiedzaniem tych czterech miejsc zajęły nam 9 godzin.
Wyjechaliśmy z hotelu o 9 rano, a wróciliśmy o 18. Biorąc pod uwagę, że korzystaliśmy z wynajętego samochodu z lokalnym kierowcą, dojeżdżaliśmy bezbłędnie do wyznaczonych celów.
As-Salt – oddalone od Ammanu o około 40 km – 1 godzinę jazdy samochodem. Kiedyś było dobrze rozwijającym się miastem leżącym na szlaku handlowym między Morzem Śródziemnym, a Persją. Obecnie, jego lata świetności niewątpliwie minęły, co widać na pierwszy rzut oka.
Warte zobaczenia w As-Salt:
Plac w centrum miasta z głównym meczetem
Muzeum historyczne (Abu Jaber Hous). Mieści się w piętrowym budynku przy placu w centrum miasta. Pokazuje życie codzienne miasta w minionych epokach. Wejście bezpłatne.
Bazar przy Hammam street. Jak zwykle w krajach arabskich wielokolorowy. Nam trafiła się pogoda zimna i deszczowa więc wyglądał trochę smutno, ale za to mogliśmy puścić wodze naszej wyobraźni i od razu robiło nam się cieplej.
Pella – kierujemy się na północ. W odległości kolejnych 50 km od As-Salt znajduje się stanowisko archeologiczne. Wejście znajduje się na szczycie zbocza, następnie trzeba zejść kamienistą ścieżką, obejrzeć bizantyjską świątynię, odeon i resztę pozostałości po zabudowaniach mieszkalnych. Wspiąć się z powrotem na parking i można jechać dalej. Bardzo ładnie zachowane wykopaliska i zdecydowanie warte obejrzenia. Niestety zejście i podejście do parkingu dosyć wyczerpujące.
Z JORDANPASS bezpłatnie
Ajlun (Adżlun) – teraz kierujemy się około 30 km na wschód do Ajlun gdzie mieści się świetnie zachowany arabski zamek Kalat ar-Rabad z XII wieku. Kilkupoziomowy z licznymi salami w bardzo dobrym stanie, daje nam wyobrażenie o potędze arabskiej z okresu średniowiecza. U podnóża zamku można się napić pysznej, mocnej i czarnej jak smoła kawy z kardamonem parzonej w tradycyjnych dzbankach. Cena kawy – 1 JOD.
Z JORDANPASS bezpłatnie
Jarash (Dżarasz) – po pysznej i mocnej kawie ruszamy dalej. Teraz do przejechania mamy 20 kilometrów na południe w kierunku Ammanu, czas przejazdu to około pół godziny.
Jarash został założony prawdopodobnie przez Aleksandra Wielkiego w IV wieku p.n.e. i przechodził różne koleje losu. Największy rozkwit miasta przypada na okres panowania rzymskiego cesarza Trajana w II wieku n.e. Niewątpliwie jest to jedno z najlepiej zachowanych rzymskich miast czasów starożytności na świecie. Asymetryczne Forum Owalne, wspaniale zachowana główna ulica, Cardo o długości 800 m i szerokości 12 m oraz wspaniałe monumentalne świątynie dają wyobrażenie o potędze tego miasta. Niezwykła w swojej formie i wykonaniu jest fontanna (Nimfeum) przy Cardo, która była fontanną publiczną, co w tamtych czasach i niedoborze wody było rzadkością. Do tej pory wydawało mi się, że obowiązkowo trzeba zobaczyć Forum Romanum w Rzymie aby mieć wyobrażenie jak wyglądało miasto rzymskie z przed 2 000 lat. Nic bardziej mylnego. Forum Romanum jest mocno przereklamowane, a wyjazd do Rzymu droższy. Jeśli interesujemy się tym, co bezpowrotnie przeminęło i chcemy zobaczyć prawdziwy kawałek historii, to zdecydowanie warto tu przyjechać. Na pewno nie będziemy tego żałować.
Spacerując po Jarashu, po pięknie wybrukowanej ulicy z krawężnikami i chodnikami, patrząc na wspaniałe świątynie, teatry, hipodrom, fontanny i inne wspaniałości, oglądając niezwykłe jak na tamte czasy rozwiązania techniczne, czasami nachodzi mnie myśl, a gdzie my, Polacy byliśmy te 2 000 lat temu.
Z JORDANPASS bezpłatnie
Brama Południowa – trójprzelotowy łuk tryumfalny, obecnie stanowiący wejście na teren stanowiska archeologicznego.
Hipodrom o wymiarach 244 x 50 m., którego widownia mogła pomieścić około 15 000 widzów
Owalne Forum o powierzchni około 7 500 m2, otoczony 56 kolumnami jońskimi.
Nimfeum – bogato zdobiona fontanna o półkolistym kształcie i bogato zdobionych niszach
Teatr rzymski dla 5 000 widzów, bardzo dobrze zachowany. Oglądałam zdjęcia z przed kilku lat i wygląda, że muzykanci są tam stale. Oczywiście oczekują zapłaty za swoje granie, co najmniej 1 JOD.
Świątynia Zeusa – duże ważenie robią 15 metrowe kolumny, które kiedyś były zwieńczone dachem oraz monumentalne schody wiodące na Owalne Forum.
Świątynia Artemidy – wchodzimy przez bramę prowadzącą z Cardo, następnie po wysokich schodach i wchodzimy na teren Świątyni o wymiarach 160 x 120 m, która kiedyś była nakryta drewnianym stropem. Do czasów współczesnych zachowała się część ołtarza z 11 kolumnami. Ze szczytu schodów mamy widok na panoramę miasta Jarash, które podobno zostało postawione na drugiej części tego rzymskiego miasta. Przez wiele lat nie zwracano tutaj większej uwagi na stanowiska archeologiczne.
i inne świetnie zachowane fragmenty Jarashu
Zaczyna się robić ciemno. Przed nami ostatni odcinek 50-cio kilometrowy na południe do Ammanu. Godzina drogi i jesteśmy w hotelu. Zmęczeni ale zachwyceni tym co zobaczyliśmy. Poznaliśmy niezwykle ciekawe i piękne miejsca.
Dziękuję, że jesteś ze mną :).
Mam nadzieję, że zainteresował Cię mój wpis.
Czy chcesz zadać jakieś pytanie? Może napisać coś miłego? A może masz jakieś uwagi do tekstu ?
Śmiało, poniżej możesz to zrobić!
Jeśli podobał Ci się ten wpis, możesz udostępnić go znajomym.
Dziękuję
Ola
Zapraszam do obserwowania mojej strony na Facebooku, dzięki której możesz być na bieżąco z moimi wpisami z kolejnych podróży.
Pięknie to opisalaś Olu, i tyle fajnych szczegółów, aż chce sie tam pojechać! Brawo!