DANIA Billund LEGOLAND
BILLUND – czerwiec 2019
Billund – kiedy i dlaczego warto lecieć do Legolandu w Billund ?
Kiedy ? – od wiosny do jesieni. Moim zdaniem najlepszy termin, to koniec czerwca lub początek września. Pod koniec czerwca nie ma już wycieczek szkolnych, a nie ma jeszcze szaleństwa wakacyjnego. Na początku września nie ma już tłumów wakacyjnych, a jeszcze nie ma wycieczek szkolnych. Nasz wyjazd był w ostatnim tygodniu czerwca. Pogoda była wyśmienita, a do wszystkich atrakcji zasadniczo nie było kolejek i wszędzie wchodziło się z marszu.
Dlaczego ? – żeby sprawić nieopisaną radość dzieciom (w moim przypadku wnuczkom) i nie oszukujmy się, samemu też się świetnie bawić.
Jak dotrzeć do Billund ? – chyba najlepiej i najszybciej to samolotem. Z Warszawy do Billund w sezonie lata 3 przewoźników: LOT, Ryanair i WIZZAIR. Koszt biletu w obie strony to od około 100 PLN do ponad 1 000 PLN w zależności od dnia, godziny i linii lotniczych. I tylko od naszych zdolności wyszukiwania zależy ile zapłacimy za przelot. Sam lot trwa nieco ponad godzinę. Lotnisko w Billund niewielkie. Przed wyjściem z hali przylotowej jest pętla autobusowa i autobusem, który ma tabliczkę LEGOLAND dojeżdżamy pod samo wejście do Parku Rozrywki. Koszt to 24,50 DKK (ok. 15 PLN) od osoby dorosłej, dzieci gratis.
Hotele – W bezpośrednim sąsiedztwie LEGOLANDU znajduje się duża baza hotelowa. Ceny bardzo zróżnicowane, w zależności od standardu. Nasz wybór padł na hotel Zamek (jak szaleć to szaleć). Hotel Zamek (Castel) nie należy do najtańszych, ale coś za coś. Hotel ten oferował pakiet czyli noclegi ze śniadaniem, dwudniowe wejście do LEGOLANDU oraz bilety do LEGOHOUSU. Lecieliśmy po to żeby się dobrze bawić, tak więc ta opcja mi odpowiadało, bo już o nic nie musiałam się martwić. Pokoje urządzone w stylu komnat zamkowych, restauracja hotelowa w stylu rycerskiej jadalni, a korytarze i winda też robiły duże wrażenie. W pokojach i recepcji znajdują się kosze z klockami, którymi dzieci mogą się bawić w wolnej chwili. W recepcji i restauracji pojawiają się od czasu do czasu animatorzy, którzy stanowią sporą atrakcję. Po przyjeździe otrzymujemy książeczkę z różnymi zadaniami, których odpowiedzi stanowią szyfr otwierający specjalny sejf, w którym są prezenty dla dzieci (oczywiście klocki).
Codziennie odbywa się konkurs na najciekawszą budowlę z klocków znajdujących się w koszach przy recepcji. Następnego dnia wywieszana jest lista zwycięzców. Nasza jedna panna otrzymała w nagrodę spory zestaw klocków, drugiej trzeba było kupić na pocieszenie.
Co należy zobaczyć ? oczywiście wszystko zależy od długości pobytu i budżetu. Nasz 3 dniowy pobyt obejmował:
LEGOLAND Park Rozrywki. Zakupienie całodniowego biletu uprawnia do korzystania ze wszystkich atrakcji, tak samo przez dzieci jaki i dorosłych. Ilość wejść nie jest limitowana. Niektóre miejsca są ograniczone wzrostem lub wiekiem, na przykład dom strachów czy bardziej skomplikowane rollercoastery. Tak więc oddajemy się pełnym szaleństwom z naszymi dziewczynkami przez całe dwa dni od rana do wieczora.
Wszelkie bary, kawiarnie czy restauracje są płatne, a ceny dość wygórowane.
LEGOHOUSE oddalony o około 500 m od LEGOLANDU to nowa atrakcja w Billund. Bardzo nowoczesny, skomputeryzowany budynek pełen klocków LEGO. Na trzech poziomach znajdziemy wszystkie rodzaje i kolory klocków. Przechodzimy kolejne stanowiska, na których należy wykonać różne konstrukcje lub zadania, następnie zeskanować i wszystko zapisuje się na naszym koncie, do którego mamy dostęp. Następnie już w domu, po powrocie i wpisaniu odpowiednich kodów możemy oglądać nasz „dzieła”. Przykładowe zadania to stworzyć okładkę pisma modowego lub sportowego, nakręcić film animowany, skonstruować samochód wyścigowy, stworzyć własną rybkę i wypuścić ją do morza itp.
Na koniec w LEGOHOUSIE jest niezwykła restauracja. Każdy z nas dostaje paczuszkę różnokolorowych klocków gdzie każda barwa oznacza inny składnik menu. Teraz trzeba samemu sobie skomponować własny posiłek, następnie zeskanować i zamówienie jest złożone. Świetna zabawa, dzieci zachwycone, my jako płatnicy rachunku trochę mniej.
Posumowanie – czyli czy watro było jechać ?
Tak, tak, tak i jeszcze raz tak chociażby, żeby zobaczyć prawdziwy zachwyt w oczach dzieci, a przy okazji samemu świetnie się bawić jak dziecko.
Trzy do czterech dni to zupełnie wystarczający czas na całkowite nasycenie się wszelkimi atrakcjami, które czekają na nas w tej niewielkiej duńskiej miejscowości. Oczywiście wszystko zależy od pogody. Park Rozrywki LEGOLAND jest na świeżym powietrzu. Nam na szczęście pogoda sprzyjała i dlatego wyjazd zaliczam do bardzo udanych.
Bardzo szczegółowy opis atrakcji, bazy hotelowej i innych przydatnych informacji znajdziemy na stronie https://www.dzieckowpodrozy.pl/legoland/ .