PERU Cuzco – chciałabym tam wrócić

czerwiec 2022.

Cuzco to jest to miasto, które zrobiło na mnie największe wrażenie z kilku powodów. Przede wszystkim jest pełne starych zabytków, niezwykle urokliwe i klimatyczne czyli takie jak sobie wyobrażałam miasto południowoamerykańskie. Po za tym bardzo żywe, radosne, kolorowe, pełne ludzi i gwaru, muzyki oraz tańca. W Cuzco spędziłam dwa dni, a było to akurat przesilenie letnie (21 czerwca). Z tej okazji przez miasto od rana do nocy przechodziły wielobarwne korowody roztańczonych ludzi, ubranych w stroje ludowe związane z różnymi terenami regionu Cuzco. Przez dwa dni trwała jedna wielka fiesta. Cudownie było siedzieć na hiszpańskim balkonie, pić zimne lokalne piwo i obserwować paradę przed Katedrą na placu de Armas.

Cuzco jest jednym z najstarszych miast, nie tylko Peru, ale i w całej Ameryki Południowej. Według badań tereny te były zamieszkałe od trzech tysięcy lat, ale znaczny rozwój nastąpił w XII wieku w związku z osiedleniem Inków. Mitologia Inków przyjmuje, że powstanie Cuzco nastąpiło w 1200 roku i było to tak: 

Gdy świat był pogrążony w stanie godnego pożałowania barbarzyństwie, kiedy czczono prawie każdy twór natury, prowadzono wojny dla rozrywki i ucztowano spożywając ciała jeńców, wtedy Słońce – wielki słoneczny rodzic zesłało na Ziemię dwoje swoich dzieci. Manco Capac i Mama Ocllo Huaco przybyli aby zebrać krajowców w społeczności i nauczyć ich cywilizowanego życia.

Niebiańska para, brat i siostra, mąż i żona szli wzdłuż gór w okolicy jeziora Titicaca, niosąc ze sobą złoty pręt i mieli polecone, że tam gdzie święty znak zagłębi się w ziemię bez wysiłku, tam mają się osiedlić. Szli lecz tylko w dolinie Cuzco zdarzył się cud i pręt zagłębił się w ziemię i znikł na zawsze. Tutaj osiedliły się dzieci Słońca i rozpoczęły dobroczynną misję cywilizacyjną wśród dzikich mieszkańców kraju.

Manco Capac uczył mężczyzn uprawy roli, a Mama Ocllo Huaco wprowadzała kobiety w arkana tkactwa i przędzenia wełny. Prości ludzie chętnie przyjmowali nauki dzieci Słońca i tłumnie się zgromadziwszy założyli fundamenty miasta Cusco, pierwszej inkaskiej stolicy.

Kiedy w 1532 roku, a więc w 300 lat po założeniu miasta, do Cusco przybył Francisco Pizarro, jego oczom ukazało się potężne, bardzo dobrze rozwinięte imperium Inków.

Tyle prawd i legend o Cuzco, a teraz o tym co można zwiedzić w tym pięknym mieście. Niestety w większości kościołów jest całkowity zakaz robienia zdjęć i odpowiednie służby cały czas obserwują czy ktoś nie wyjmuje komórki lub aparatu fotograficznego. Dlaczego ? nie wiem.

Bazylika Katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny La catedral

Pierwsza katolicka kaplica powstała na ruinach inkaskiej świątyni Kiswankarcha. Hiszpanie uważali,  że jeśli postawią  swój kościół na ruinach miejsca kultu Inków, to lokalna ludność nadal będzie przychodzić i łatwiej da się przekonać do przejścia na wiarę katolicką.  W kolejnych latach dobudowywano następne skrzydła katedry. Wykonawcami i dekoratorami wnętrza byli lokalni rzemieślnicy dlatego tam można znaleźć liczne inkaskie przesłania.

W bocznej nawie znajduje się obraz Marko Sapata – Ostatnia wieczerza Na stole zamiast baranka leży pieczona świnka morska,  a w butelkach znajduje się chicha oraz pisco – rytualne napoje Inków.  Twarz Judasza jako jedynego przy stole jest koloru brązowego, z czego wynika że malarz skłaniał się ku przekonaniom miejscowej ludności, która miała dosyć narzucania wiary katolickiej wbrew woli i tym samym upodobnił się do Judasza zdradzającego Jezusa.

Kościół Jezuitów Iglesia de la Compania de Jesus

Przy placu Armas znajduje się kościół Jezuitów, który został wzniesiony na ruinach pałacu Inki Huayny Capaca w celu przyćmienia świetności katedry. Niezadowolony biskup wysłał skargę na jezuitów do Watykanu, ale ponieważ to były inne czasy, więc zanim nadeszła odpowiedź budowa kościoła była już ukończona. Wewnątrz złocony ołtarz jest odzwierciedleniem frontowej fasady. W ołtarzu głównym, jedną z trzech figur jest postać  świętego Stanisława Kostki, który również należał do zakonu jezuitów, aczkolwiek nigdy w Peru nie był.  

Kościół, Klasztor i katakumby świętego Franciszka  Iglesia San Francisco

Kościół pochodzi z końca XVI wieku. Struktura świątyni wyróżnia się prostotą na tle innych kościołów w Cuzco. Posiada pojedynczą wieżę z 7 dzwonami i jest drugą co do wielkości w całym mieście. Ma kształt krzyża łacińskiego i trzech naw bazylikowych. Na chórze znajduje się 80 krzeseł dla duchownych. Ściany ozdobione są wizerunkami 92 świętych Kościoła katolickiego. Wszystko wykonane z cedrowego drewna.

Obok kościoła znajduje się klasztor zakonu franciszkanów, który początkowo składał się z czterech krużganków: pierwszy obejmuje kapitularz i zakrystię, w drugim mieści się szkoła, w trzecim jest nowicjat, a czwarty został przekazany rządowi peruwiańskiemu.

Wewnątrz klasztoru wystawione jest ogromne płótno „Genealogia zakonu franciszkanów” przedstawiające 12 oddziałów zakonu franciszkanów, 683 postacie, 224 herby i 203 noty biograficzne. Obraz o wymiarach 12 metrów na 9 metrów jest największym obrazem w Ameryce Południowej i trzecim co do wielkości na świecie.

Ściany kapitularza zdobi 12 dużych płócien przedstawiających życie i działalność świętego Antoniego Padewskiego.

Pod ołtarzem głównym na głębokości 5 metrów znajdują się katakumby, w których pochowanych jest około 300 zakonników oraz zamożnych mieszkańców Cuzco, którzy zasłużyli się dla kościoła świętego Franciszka. Ponieważ w tamtych czasach zwłoki układano w dołach i przesypywano wapnem, obecnie nikt nie był wstanie skompletować całych szkieletów. Kości są w różnych dołach posegregowane na piszczele, czaszki i inne fragmenty szkieletu według wielkości lub kształtu. Nie ma żadnych trumien ani sarkofagów i robi to trochę makabryczne wrażenie. Podobne katakumby widziałam w Neapolu. Zazwyczaj jest to związane z dużą ilością zmarłych w krótkim czasie na skutek zarazy.

Klasztor świętej Katarzyny Monasterio de Santa Catalina

Klasztor poświęcony świętej Katarzynie ze Sieny. W 1605 roku do Cuzco przybyło 25 zakonnic z klasztoru Świętej Katarzyny w Arequipie, żeby wybrać lokalizację pod filię żeńskiego klasztoru. Po kilkukrotnych zmianach decyzji co do usytuowania, zdecydowano wybudować klasztor na starych fundamentach inkaskiej świątyni.  Część klasztoru do dzisiaj zamieszkują mniszki. Zakonnice z Klasztoru świętej Katarzyny słyneły z pięknych haftów oraz ręcznie wykonywanych koronek. Większość swoich prac wykonywały na rzecz kościoła ozdabiając szaty liturgiczne.

Ciekawość moją wzbudziły wesołe i dosyć frywolne freski w przyklasztornej kaplicy, które ni jak mi się nie kojarzą ze skupieniem na modlitwie i  skromnym życiem mniszek, ale może się mylę.

Kościół i Klasztor Mercedariuszy Convento de La Merced

Trójnawowy kościół ma plan bazyliki nakrytej ceglanymi sklepieniami, z barokowymi ołtarzami na nawach bocznych i neoklasycystycznym ołtarzem głównym. Posiada również wieżę z barokową dzwonnicą zwieńczoną półkolistą kopułą. W katakumbach spoczywają szczątki Diego de Almagro, Diego de Almagro II i Gonzalo Pizarro ( towarzyszy i brata Francisco Pizarro). W przyklasztornym muzeum znajduje się monstrancja o wadze 22 kilogramów i wysokości 130 centymetrów, wysadzana 1538 diamentami, 628 perłami, 312 ametystami, 3 szmaragdami oraz dziesiątkami rubinów. W centrum monstrancji znajduje się syrena wykonana z jednej bardzo dużej perły i jest to druga co do wielkości perła na świecie.

Corichancha

Kompleks świątynny Corichancha poświęcona była słońcu, bowiem Inkowie uważali się za potomków tej gwiazdy i czcili ją ponad swoich bogów. Poza miejscem kultu, świątynia była także wyznacznikiem czasu, gdyż posiadała astrologiczny kalendarz i kosmogram. Corichancha była ważnym sanktuarium oraz miejscem koronacji i pochówku panujących władców. 

Po zdobyciu Cuzco przez hiszpańskich konkwistadorów Coricanchę splądrowano, a złoto i inne drogocenne skarby wywieziono do Hiszpanii. Inkaska świątynia zbudowana z ogromnych monolitów była niemożliwa do wyburzenia, dlatego Coricancha została wbudowana i przekształcona w klasztor dominikanów. Następnie wybudowano kościół świętego Dominika, tworząc kompleks sakralny dominikanów. W 1950 roku podczas trzęsienia ziemi znacznemu uszkodzeniu uległ klasztor odsłaniając mury dawnej inkaskiej świątyni. Na terenie świątyni znajduje się blok skalny, czczony przez Inków jako pępek świata.

Muzeum Archeologiczne Inka

zlokalizowane jest w klasycznym domu kolonialnym z XVII wieku, zwanym „Domem Admirała”. W muzeum znajduje się bogata kolekcja rzeźbionych naczyń ceremonialnych, tkanin, broni, narzędzi oraz ceramiki Inków. W jednej  sali  zgromadzone są inkaskie mumie w rytualnych pozycjach, umieszczone w niszach. Inkowie wierzyli, że jak przyszedłeś na świat tak też odejdziesz, dlatego zmarłych chowano w pozycji embrionalnej jako nawiązanie do pozycji płodowej. W wierzeniach inkaskich uważano, że wydłużone czaszki związane są ze statusem społecznym. Sztuczne deformacje czaszki zwykle wiążą się z mocnym związaniem głowy dziecka bandażami lub zaciśnięciem między drewnianymi deskami w celu zniekształcenia ich wzrostu.

Ze względu na ilość zgromadzonych eksponatów można powiedzieć, że jest to najważniejsze muzeum w Cuzco.

Uliczka Loreto

wzdłuż ulicy Loreto znajduje się inkaski mur obronny. Niezwykłość tego miejsca polega na tym, że kamienie pomimo różnej wielkości idealnie do siebie pasują. W murze znajdują się przejścia prowadzące do wewnętrznych dziedzińców. 

Mercado San Pedro

Mercado de San Pedro położone w pobliży historycznego centrum Cuzco, jest jednym z największych targów na świeżym powietrzu w mieście. Targ jest otwarty codziennie od świtu do zmierzchu i podzielony na dwie główne części: strefę gastronomiczną i regularne alejki ze świeżymi produktami oraz rękodziełem.  W strefie gastronomicznej mieszczą się liczne jadłodajnie serwujące ulubione lokalne potrawy, takie jak smażone świnki morskie i zupę z żab. Mimo wszystko nie czułam się na tyle odważna, żeby w tym miejscu zjeść jakiś posiłek. Mam świadomość, że można zjeść tanio, smacznie i egzotycznie, jednak w podróży nie chciałam się narażać na jakiekolwiek problemy żołądkowe.

Na koniec kilka zdjęć z ulic Cuzco

Dziękuję, że jesteś ze mną :).

Mam nadzieję, że zainteresował Cię mój wpis.

Czy chcesz zadać jakieś pytanie? Może napisać coś miłego? A może masz jakieś uwagi do tekstu ?

Śmiało, poniżej możesz to zrobić!

Jeśli podobał Ci się ten wpis, możesz udostępnić go znajomym. 

Dziękuję

Ola

Zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku, dzięki której możesz być na bieżąco z moimi wpisami z kolejnych podróży.

www.facebook.com/seniorturysta1