ALGIERIA – El Menia – Niezdobyta twierdza

Grudzień 2024 rok

El Menia

Oaza El Menia, dawna nazwa El Goleab, obie nazwy w języku arabsku oznaczają „Zamek nie do zdobycia”. Oaza była i jest nadal miejscem zamieszkania dla Berberów Zenete. Przez wiele wieków była znana jako południowa brama do Sahary i stanowiła ważny przystanek na drodze karawan. Współcześnie jest to miasteczko liczące około 50 tysięcy mieszkańców, w którym tradycja miesza się z nowoczesnością położone przy trasie Transsaharyjskiej.

Ksar El Menia

Oaza położona jest wokół wzgórza na szczycie, którego są ruiny starego ksaru (pałacu). Aby się dostać na szczyt trzeba wejść po wielu schodkach, ale widok z góry jest bezcenny. Ksar założyli na początku X wieku Zenete – ludzie pustyni wywodzących się z Berberów.

Stary ksar był świadkiem wielu zdarzeń historycznych regionu El-Menéa na przestrzeni wielu wieków. Tym samym stanowi ważne dziedzictwo historyczne, architektoniczne i archeologiczne tego regionu.

Do wybudowania ksaru wykorzystano dostępne kamienie i cegły z gliny. Oprócz funkcji obronnych powstała osada mieszkalna. Centralną budowlą był meczet, wokół którego koncentrują się pomieszczenia mieszkalne przedzielone wąskimi uliczkami. Mieszkania charakteryzują się prostą budową, posiadały nieduże otwory okienne oraz kanały umożliwiające wentylację. Stropy były wykonywane z wysuszonych, wapnowanych pni palmowych, których resztki można zobaczyć jeszcze teraz, mimo upływu ponad tysiąca lat. W wapiennej skale wykute są pomieszczenia, które spełniały funkcję spiżarni. Prawdziwy podziw budzi studnia, która na tej wysokości służyła wszystkim mieszkańcom dostarczając tak niezbędnej do życia wodę. 

Z ksarem związana jest legenda o dzielnej książnice Bent al-Khass, która rządziła w imieniu swojego starego i zniedołężniałego ojca. Nie wszyscy mieszkańcy byli początkowo zadowoleni z tego, że kobieta stoi na czele ksaru, ale ponieważ okazała się bardzo uczciwa, skromna, sprawiedliwa i mądrze zarządzająca sprawami plemienia, poddali się jej władzy. Uwiedziony opowieściami o pięknej i mądrej księżniczce przybył marokański sułtan Gharb, aby prosić ją o rękę. Księżniczka odmówiła, a zawiedziony mężczyzna postanowił zdobyć twierdzę siłą i pojąć kobietę za żonę. Wszyscy mieszkańcy stanęli w obronie swojej władczyni i ksaru. Sułtan postanowił poczekać, aż w twierdzy zabraknie wody i jedzenia, a mieszkańcy sami się poddadzą. Kiedy rzeczywiście w ksarze zaczynało brakować wody, księżniczka nakazała wszystkim kobietom wyprać burnusy swoich mężczyzn (wełniany rodzaj rozszerzonej peleryny z kapturem) i rozwiesić je na murach twierdzy. Kiedy sułtan to zobaczył, uznał, że twierdza ma jeszcze duże zasoby wody i odstąpił od oblężenia. Potem jak to w legendzie, wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

Mieszkańcy ksaru i okolic przez wiele stuleci udoskonalali systemy nawadniania, co umożliwiało systematyczne powiększanie plantacji palm daktylowych, przynoszących regionowi znaczny dobrobyt. Już na pierwszy rzut oka ze szczytu wzgórza widać ogromne ilości palm daktylowych, które rosną poza murami wokół miasta. Uważa się, że jest ich około trzystu tysięcy. 

Kościół Świętego Józefa

Na przedmieściach miasta stoi samotnie, opuszczony i prawie zapomniany kościół Świętego Józefa. Pod koniec XIX wieku do El Menia przybyli pierwsi biali zakonnicy z misją chrześcijańską przy wsparciu francuskich wojsk kolonialnych. Początkowo, dwa kilometry za miastem powstała kaplica, a następnie na polecenie arcybiskupa Algieru wybudowano kościół. Na początku XX wieku przybył do El Meni Charles Eugene de Foucauld, były oficer, który po zakończeniu służby wojskowej nawrócił się i wstąpił do zakonu trapistów. Zamieszkał na Saharze pracując fizycznie i zgłębiając język Tuaregów, wśród których mieszkał. Efektem jego pracy był pierwszy słownik francusko-tuareski. Zajmował się ewangelizacją i przetłumaczył biblię na język swoich podopiecznych.  Charles de Foucauld został zastrzelony w 1916 roku podczas lokalnych zamieszek. Jego grobowiec znajduje się na cmentarzu w sąsiedztwie kościoła. W 2005 roku ogłoszono beatyfikację Charlesa de Foucauld, a w 2021 roku podczas mszy kanonizacyjnej wpisano go w poczet świętych kościoła katolickiego.

Kościół Świętego Józefa robi wrażenie opuszczonego i jest zaniedbany – powybijane szyby, zacieki i odpadający tynk świadczą o braku funduszy na renowację. Kościół na co dzień jest zamknięty, ale jeżeli przyjedzie większa grupa turystów, to ktoś ze wsi przynosi klucz i otwiera.

Od czasu śmierci Charlesa de Foucauld kościół w El Menii oraz samotny grobowiec stojący wśród piasków pustyni stały się miejscem pielgrzymek chrześcijan i katolików z całego świata.

Meczet Omara Al Farouka

Duży meczet w centrum miasta. Niestety nie znalazłam żadnych informacji o tym meczecie.

Publiczne Muzeum w El Menia

Do Ghardaia w 1952 roku przybył ksiądz Ronny Leclerc, który następnie przeniósł się do El Menii i rozpoczął pracę nauczyciela w szkole podstawowej. Ojciec Ronny Leclerc był hobbystą kolekcjonerem różnych znalezisk z zakresu geologii i paleontologii. W swoim domu w pobliżu szkoły zgromadził kolekcję i utworzył małą ekspozycję, z której korzystali uczniowie. Wraz ze wzrostem turystyki, zapotrzebowania na zwiedzanie i oglądania artefaktów przez turystów kolekcja została przeniesiona do Domu Młodzieży „Badrian”. Ponieważ stale przybywały nowe eksponaty, gmina El Menia przeznaczyła środki w swoim budżecie na budowę nowego muzeum. W 1997 roku udostępniono nowy budynek z ekspozycją zawierającą wiele skamieniałości, kości dinozaurów, róże pustyni oraz biżuteria. Muzeum niewielkie, ale warte naszej wizyty żeby poznać skarby geologiczne, które skrywa pustynia – takie jak szczątki ludzi i zwierząt oraz naczynia i biżuteria świadczące o bytności ludzi na tym terenie tysiące lat temu..

Algierska herbata przy muzeum

W podwórku przy muzeum zostałyśmy zaproszone na algierską herbatę parzoną przez kobietę z czwórką dzieci, które biegały koło nas. Jeden z karabinem, a drugi z żywą jaszczurką, a pozostała dwójka była raczej spokojna. Pani ze stoickim spokojem przygotowywała pyszną, słodką i gorąca herbatę miętową. Na koniec dzieci pokazały nam wypchane dwie jaszczurki. Bardzo miło spędziłyśmy czas w algierskim stylu, a gdy nastał zmierzch, podziękowałyśmy i wróciłyśmy do hotelu.

Bazar

W centrum miasta znajduje się tętniące życiem tradycyjne targowisko El Menia. Na straganach sprzedawane są świeże owoce i warzywa. Na innych stoiskach różnego rodzaju odzież oraz jak to na bazarach lokalne dania z grilla. 

Hotel El Boustene

Hotel położony w centrum miasta na przeciwko Muzeum. Brama wjazdowa na teren wykonana jest z pni palmowych. Bardzo ładnie położony w dużym ogrodzie z tropikalną roślinnością. Na terenie obiektu jest basen czynny od wiosny do jesieni. Aranżacja wnętrz hotelu nawiązuje do tradycji i historii miasta. Pokoje duże ze sporym balkonem.  Śniadania to oczywiście croissanty, różne ciasta i kawa. Cena pokoju dwuosobowego to 10000 DZD.

Dziękuję, że jesteś ze mną :).

Mam nadzieję, że zainteresował Cię mój wpis.

Czy chcesz zadać jakieś pytanie? Może napisać coś miłego? A może masz jakieś uwagi do tekstu ?

Śmiało, poniżej możesz to zrobić!

Jeśli podobał Ci się ten wpis, możesz udostępnić go znajomym. 

Dziękuję

Ola

Zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku, dzięki której możesz być na bieżąco z moimi wpisami z kolejnych podróży.

www.facebook.com/seniorturysta1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *